Skutek był taki, że nie było możliwe wstanie na nogi, żadnym sposobem. Dwie osoby wzięły mnie więc pod rękę i pomogły stać opierając się na zdrowej - prawej nodze. Na miejsce zdarzenia było oczywiście wzywane pogotowie ratunkowe, które przyjechało dość szybko bo po 10-15 min.
Pierwsze objawy złamania i skręcenia stawu skokowego to:
- tępy ból w okolicach kostek,
- uczucie drętwienia i puchnięcia stopy i łydki (ciężka noga),
- niemożliwość wstania na chorej nodze.
Pierwszej pomocy udzielono mi w karetce. Dokładnie obejrzano nogę, uwolniono ją z ubrań i unieruchomiono za pomocą szyny owiniętej bandażem. Adrenalina działała na tyle, że nie były potrzebne środki przeciwbólowe w czasie transportu. Zapadła decyzja o przewiezieniu mnie do szpitala na oddział ortopedyczny chociaż wciąż miałam nadzieję, że noga złamana nie jest.
Transport do szpitala trwał może 0,5h a na swojej nodze miałam okazję wyczuć każdy najmniejszy wertep i dziurę w drodze. Procedura przyjęcia do szpitala standardowa, wywiad i skierowanie na pierwsze zdjęcia rtg.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz