Miałam do dyspozycji kule łokciowe, które wymagają większej siły rąk niż te pachowe.
Sam mechanizm przemieszczania nie jest zbyt skomplikowany i przypomina troszkę skoki kangura :)
Kolejność jest następująca:
- Najpierw przesuwamy do przodu 2 kule ustawiając je przed sobą obie w jednej linii
- Następnie wykonujemy podskok na zdrowej nodze (chora noga uniesiona) i przemieszczamy się w przód.
Do chodzenia w taki sposób szybko na szczęście można się przyzwyczaić. Jedynym utrudnieniem na samym początku są jednak bolące dłonie.
Oczywiście o kulach można również pokonać schody. Jednak tutaj obowiązuje kilka zasad bezpieczeństwa.
Dobrze jeżeli może nas ktoś asekurować. Osoba taka powinna iść zawsze przed nami, przodem do nas.
WCHODZENIE
- Stajemy przodem do schodów, kule dosuwamy możliwie blisko do pierwszego stopnia
- Opierając się na kulach wskakujemy zdrową nogą na wyższy stopień (noga chora pozostaje w powietrzu odgięta w tył)
- Kule wędrują na następny stopień schodów itd.
- Stajemy na krawędzi schodów, kule opuszczamy na niższy stopień
- Chorą nogę spuszczamy nad niższy stopień, utrzymując ją w powietrzu, uginamy lekko zdrową nogę w kolanie
- Zeskakujemy zdrową nogą na niższy stopień itd.
W zapamiętaniu kolejności pomaga natomiast sformułowanie: "Zdrowa pierwsza do nieba, chora pierwsza do piekła"
Uważać trzeba również zmieniając kierunek poruszania, a więc w czasie obrotów. Nie wolno krzyżować kul ze sobą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz