sobota, 2 marca 2013

Chodzenie o kulach

Tak więc przez następnych 6 tygodni miałam poruszać się o kulach, co wcale nie jest taką prostą sprawą.
Miałam do dyspozycji kule łokciowe, które wymagają większej siły rąk niż te pachowe.

Sam mechanizm przemieszczania nie jest zbyt skomplikowany i przypomina troszkę skoki kangura :)
Kolejność jest następująca:

  1. Najpierw przesuwamy do przodu 2 kule ustawiając je przed sobą obie w jednej linii
  2. Następnie wykonujemy podskok na zdrowej nodze (chora noga uniesiona) i przemieszczamy się w przód.
O czym warto pamiętać: powierzchnia, na której stawiamy kule powinna być sucha, szczególnie uważać trzeba na śliskich nawierzchniach bo kule tracą przyczepność np. kafelki, panele itp., a także na nawierzchni pochyłej. Nie powinno się również stawiać jednej kuli wyżej, a drugiej niżej.

Do chodzenia w taki sposób szybko na szczęście można się przyzwyczaić. Jedynym utrudnieniem na samym początku są jednak bolące dłonie.

Oczywiście o kulach można również pokonać schody. Jednak tutaj obowiązuje kilka zasad bezpieczeństwa.

Dobrze jeżeli może nas ktoś asekurować. Osoba taka powinna iść zawsze przed nami, przodem do nas.

WCHODZENIE
  1. Stajemy przodem do schodów, kule dosuwamy możliwie blisko do pierwszego stopnia
  2. Opierając się na kulach wskakujemy zdrową nogą na wyższy stopień (noga chora pozostaje w powietrzu odgięta w tył)
  3. Kule wędrują na następny stopień schodów itd.
SCHODZENIE

  1. Stajemy na krawędzi schodów, kule opuszczamy na niższy stopień
  2. Chorą nogę spuszczamy nad niższy stopień, utrzymując ją w powietrzu, uginamy lekko zdrową nogę w kolanie
  3. Zeskakujemy zdrową nogą na niższy stopień itd.
Zdecydowanie łatwiej schodzić, gdyż jak mawiała pani pielęgniarka: "W dół pomaga matka grawitacja, w górę przeszkadza ojciec ciężar"

W zapamiętaniu kolejności pomaga natomiast sformułowanie: "Zdrowa pierwsza do nieba, chora pierwsza do piekła"

Uważać trzeba również zmieniając kierunek poruszania, a więc w czasie obrotów. Nie wolno krzyżować kul ze sobą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz