Jeżeli trafiłeś/trafiłaś na tego bloga to prawdopodobnie szukasz informacji o złamaniu lub zwichnięciu stawu skokowego. Skoro tak, to prawdopodobnie albo sam jesteś ofiarą podobnego urazu albo ktoś kogo znasz takiego doznał.
Ten blog nie jest blogiem specjalisty z zakresu ortopedii. Jest blogiem pacjenta, który swoje złamanie stawu skokowego przeżył i chce się podzielić odczuciami i spostrzeżeniami na poszczególnych etapach leczenia.
Na chwilę obecną noga co prawda się zrasta ale to nie koniec tej bolesnej przygody... Bo na początku trzeba wspomnieć, że złamanie stawu skokowego do przyjemnych i szybkich w leczeniu nie należy.
Celem bloga będzie również podkreślenie, że w procesie leczenia bardzo ważne jest nastawienie pacjenta.
Choć prawdę powiedziawszy moment, w którym moje złamanie mnie dopadło był chyba najgorszym z możliwych i plany na 3 miesiące wywrócił do góry nogami. Mimo wszystko dobry humor udało mi się zachować.
Ale po kolei :)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńWitam, cieszę się że blog pomaga. Moim zamysłem było danie nadziei i cząsteczki dobrego humoru, który zawsze mi towarzyszy innym połamanym. Będzie dobrze tylko trzeba podejść optymistycznie do sytuacji i pracować wytrwale
Usuńnad powrotem do sprawności. Trzymam kciuki!